(Kontr-)rewolucja oświatowa

Do książki, którą omawiam w niniejszym wpisie, mam stosunek szczególny, a to dlatego, że byłem jej recenzentem wydawniczym, o czym Czytelnik może się przekonać zaglądając na czwartą stronę okładki (gdzie zamieszczono wyimki z tego, co napisałem), lub na stronę redakcyjną książki, w której podaje się wszystkie ważne informacje dotyczące monografii. Wspominam o tym dlatego, że w dalszej części wpisu pozwolę sobie zacytować fragment przygotowanej przez siebie recenzji, napiszę również, do czego najnowsza książka Profesora Bogusława Śliwerskiego mnie skłania.

Zanim będzie miała miejsce właściwa część wpisu pozwolę sobie na podanie kilku istotnych informacji o książce. Jej pełny tytuł jest następujący: (Kontr-)rewolucja oświatowa. Studium z polityki prawicowych reform edukacyjnych. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego wraz z początkiem roku akademickiego 2020/2021. Zainteresowani książką więcej informacji na jej temat znajdą na stronie Wydawnictwa.

Zachęcam także do zapoznania się z wywiadem, jaki z Autorem książki przeprowadziła Beata Igielska z tygodnika Przekrój:

Warto zwrócić uwagę na moment, w którym książka się ukazuje. Tak się złożyło (czego Autor w żaden sposób pisząc książkę przewidzieć nie był w stanie), że jej opublikowanie zbiegło się z rekonstrukcją rządu, która zaowocowała połączeniem dwóch wcześniej istniejących resortów (edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego) i utworzeniem w ich miejsce jednego: Ministerstwa Edukacji i Nauki. Zmianie strukturalnej towarzyszyła także zmiana ministra, kilka dni temu na czele nowo utworzonego resortu stanął Dr hab. Przemysław Czarnek. Wspominam o tym wydarzeniu nieprzypadkowo. Odzwierciedla ono, albo może egzemplifikuje politykę oświatową obozu politycznego aktualnie sprawującego władzę, innymi słowy wpisuje się w ciąg zmian, jakie w zakresie tej polityki w Polsce następują, a Profesor Śliwerski szczegółowo te zmiany dokumentuje i analizuje, pokazując w swoich kolejnych książkach źródła wprowadzanych rozwiązań, mechanizmy za nimi ukryte, ale także ich konsekwencje. Z jednej strony otrzymujemy więc monografię, która przedstawia analizę polskiej polityki oświatowej doprowadzoną do momentu kolejnej strukturalnej zmiany w zarządzaniu edukacją, szkolnictwem wyższym i nauką na szczeblu centralnym, z drugiej sama polityka oświatowa (rozumiana jako działalność państwa w obszarze edukacji) jest realizowana nadal, wprowadzane są kolejne rozwiązania, do zrozumienia których książka Profesora Bogusława Śliwerskiego stanowi doskonały punkt wyjścia.

W recenzji wydawniczej, przygotowanej na potrzeby Wydawcy, napisałem o książce m.in. takie słowa:

„Monografia Kontrrewolucja oświatowa jest – w moim przekonaniu – najważniejszą rozprawą z zakresu polityki oświatowej, jaka pojawia się w Polsce po wprowadzonej w ostatnich latach reformie oświatowej, na określenie której nieprzypadkowo zaczęto używać publicystycznego określenia ‚deforma’. Do formułowanych na podstawie wcześniej przeprowadzonych badań wniosków, wskazujących na brak uspołecznienia polskiej oświaty (czego wymownym potwierdzeniem jest brak funkcjonowania rad szkół w większości placówek) Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski dodaje nową diagnozę procesu, który od kilku lat ma miejsce. Ten proces, przez rządzących – władze oświatowe – nazywany reformą (ostatnio zaczęto mówić o jej drugim etapie), jak przekonuje Autor, ma postać radykalnej zmiany, mającej na celu nie tylko przywrócenie praktykowanych wcześniej rozwiązań, ale również w sferze przesłanek filozoficzno-ideologicznej, aksjonormatywnej, jest zwrotem w stronę konserwatyzmu. Wartość tej publikacji polega na:

– zrekonstruowaniu przebiegu zdarzeń prowadzących do tytułowej kontrrewolucji, z jaką mamy do czynienia w ostatnich latach;

– ukazaniu, że ta kontrrewolucja nie pojawia się przypadkowo, że jest ona konsekwencją praktykowanych przez niemal całe trzydziestolecie (a już na pewno od roku 1993) sposobów sprawowania władzy, w tym również władzy w zakresie oświaty, która nigdy nie została uspołeczniona;

– dostarczeniu intelektualnych narzędzi, za pomocą których można tę kontrrewolucję opisywać, analizować, ujawniać jej ukryte aspekty, a przede wszystkim ją demistyfikować.

Autor rozprawy ma nadzieję na ‚obniżenie poziomu politycznego analfabetyzmu wśród podmiotów edukacyjnych’, które zaangażowane są w proces tworzenia oraz praktykowania rozwiązań stosowanych w polskiej oświacie, wyposażając je w argumenty, które mogą być używane w dyskursie edukacyjnym/o edukacji. W moim przekonaniu rozprawa ta oświetla teraźniejszość, w której jesteśmy zanurzeni, pokazując jednocześnie, jak jest ona uwarunkowana wcześniej praktykowanymi sposobami myślenia i działania, zwłaszcza przez decydentów oświatowych.”

Ponad pół roku po napisaniu wyżej zacytowanych słów moje zdanie na temat książki, o której mowa w niniejszym wpisie, pozostaje niezmienne. Życie natomiast pisze kolejne rozdziały prowadzonej przez państwo polityki oświatowej, można więc przypuszczać, że kolejna rozprawa autorstwa Profesora Bogusława Śliwerskiego z tego zakresu pojawi się niedługo.

Wspomniałem na początku tego wpisu, że napiszę również o tym, do czego wzmiankowana książka mnie skłania. Dokonując uproszczonego, schematycznego podziału mógłbym napisać, że czytane przeze mnie lektury dzielą się na dwa rodzaje:

  • takie, które objaśniają mi świat, albo jakiś jego fragment, wycinek rzeczywistości, po ich przeczytaniu mam przekonanie, że jestem bogatszy o jakiś punkt widzenia, perspektywę, koncepcję, model, teorię, których mogę używać w podejmowanych próbach zrozumienia świata;
  • takie, które skłaniają mnie do stawiania pytań, problematyzowania, poszukiwania odpowiedzi, dostarczając mi jednocześnie (dzięki ich lekturze) narzędzi, za pomocą których owego stawiania pytań mogę dokonywać.

Zdarzają się także książki, które pełnią obie role jednocześnie, to jednak osobna kategoria, warta innego wpisu na blogu.

Książka Profesora Śliwerskiego skłania mnie do postawienia sobie wielu pytań, spośród których za najważniejsze uznaję pytanie o to, jak to się stało, że po 30 latach życia w kraju, którego rządy określa się mianem demokracji parlamentarnej w zarządzaniu oświatą dopracowaliśmy się jego upartyjnienia, a nie uspołecznienia?

Pytania, które nasunęły mi się po lekturze (Kontr-)rewolucji oświatowej zadam Autorowi podczas spotkania z Nim, na które już dzisiaj zapraszam. Szczegóły dotyczące tego spotkania znajdziecie Państwo w zamieszczonym poniżej linku. Zapraszam do lektury i stawiania (sobie i Autorowi) własnych pytań.

Dodaj komentarz